Śniadanie, najważniejszy posiłek pierwszego dnia świąt, składa się z sałatek, sosów wędlin, serów, jajek – generalnie dań na zimno. Tu potrzebne jest wino o wyraźnej kwasowości i mineralności, aby poradziło sobie z tłuszczami, majonezami, wędzonkami. Takim uniwersalnym rozwiązaniem od kilku lat odkrywanym przez Polaków jest szampan. Podkreślam, że prawdziwy, wytrawny szampan, a nie jakiekolwiek wino musujące. Szampan jest nie tylko znakomitym aperitifem, ale potrafi też „przebić się” przez tłuste wędliny, a nawet podbić ich smak. Kolejną zaletą szampana jest odświeżanie kubków smakowych. Jeden łyk przygotowuje nas na zmianę dania. Nie bez znaczenie jest wizerunek tego wina. Otwieramy je w wyjątkowych momentach. To nie jest jakiekolwiek wino, to coś specjalnego! Szampan względem siły nabywczej Polaków bardzo staniał. Podstawowo etykiety kosztują tyle, ile wino ze średniej półki.
Wina z tego regionu w naszej ofercie występują w szerokim spektrum cen, więc nie martwmy się o portfel. Świetną propozycją są np. wina z domu szampańskiego Devaux. Pożądany efekt uzyskamy już z podstawowym Champagne Devaux Augusta, a jeśli budżet nam pozawala, to polecam Champagne Devaux Cuvée d’5Ans Age, czyli taki dojrzewający 5 lat w butelce nad osadem.
Dociekliwi zapytają: „a co z doborem alkoholu do jajka czy żurku?”. Kilka lat temu testowaliśmy w firmie różne połączenia. Byliśmy zgodni, że najlepsze jest sherry fino, czyli słynne Tió Pepe z González Byass. To andaluzyjskie wino wzmacniane do 15%, o charakterystycznym zapachu orzechów, migdałów, drożdży. Dojrzewa biologicznie przez 5 lat w beczkach. Jego popularność w Polsce stale rośnie i wierzę, że za kilka lat stanie się szalenie modne. Nie tylko w okresie wielkanocnym.
Jeśli zależy nam, aby stół był dobrze zaopatrzony, to do boczków, pasztetów i innych naprawdę ciężkich dań przyda się butelka wina czerwonego. Klienci chętnie kupują te o wyższej kwasowości i wyraźnej owocowości np. Lyngrove Reserve Cabernet Sauvignon z Afryki Południowej lub wina izraelskie ze Wzgórz Golan. Pochodzenie tych ostatnich z Ziemi Świętej jest ich dodatkowym walorem.
Na koniec śniadania, ale też i każdego innego posiłku w tym okresie, uwielbiamy jeść słodkie wypieki. Mazurki, makowce itp. wymagają towarzystwa win deserowych. Wielowiekowa tradycja nakazuje, aby na stole znalazł się słodki Tokaj. Węgrzyn jest częścią naszej tradycji kulinarnej od czasów głębokiego średniowiecza. To, że nadal go chętnie kupujemy, zwłaszcza z tak znanych i lubianych winiarni jak Grand Tokaj, nie podlega dyskusji. Zainteresowani dalszymi podróżami wybierają porto i maderę i ten trend ku odleglejszym regionom jest widoczny od kilkunastu lat.
Na koniec muszę wspomnieć o alkoholach mocnych. Pełnią inną rolę niż wino, ale przy odpowiednim doborze, mogą uratować nasze przeciążone żołądki. Idealnie nadają się do tego alkohole typu digestive, dlatego w okresie świątecznym dużym powodzeniem cieszy się cała kolekcja z Dworu Sieraków, w tym niedawno wprowadzona do sprzedaży - Śliwowica Palona, starzona w beczkach z Château Kirwan w Bordeaux.
Paweł Gąsiorek
Prezes Domu Wina
Wina z tego regionu w naszej ofercie występują w szerokim spektrum cen, więc nie martwmy się o portfel. Świetną propozycją są np. wina z domu szampańskiego Devaux. Pożądany efekt uzyskamy już z podstawowym Champagne Devaux Augusta, a jeśli budżet nam pozawala, to polecam Champagne Devaux Cuvée d’5Ans Age, czyli taki dojrzewający 5 lat w butelce nad osadem.
Dociekliwi zapytają: „a co z doborem alkoholu do jajka czy żurku?”. Kilka lat temu testowaliśmy w firmie różne połączenia. Byliśmy zgodni, że najlepsze jest sherry fino, czyli słynne Tió Pepe z González Byass. To andaluzyjskie wino wzmacniane do 15%, o charakterystycznym zapachu orzechów, migdałów, drożdży. Dojrzewa biologicznie przez 5 lat w beczkach. Jego popularność w Polsce stale rośnie i wierzę, że za kilka lat stanie się szalenie modne. Nie tylko w okresie wielkanocnym.
Jeśli zależy nam, aby stół był dobrze zaopatrzony, to do boczków, pasztetów i innych naprawdę ciężkich dań przyda się butelka wina czerwonego. Klienci chętnie kupują te o wyższej kwasowości i wyraźnej owocowości np. Lyngrove Reserve Cabernet Sauvignon z Afryki Południowej lub wina izraelskie ze Wzgórz Golan. Pochodzenie tych ostatnich z Ziemi Świętej jest ich dodatkowym walorem.
Na koniec śniadania, ale też i każdego innego posiłku w tym okresie, uwielbiamy jeść słodkie wypieki. Mazurki, makowce itp. wymagają towarzystwa win deserowych. Wielowiekowa tradycja nakazuje, aby na stole znalazł się słodki Tokaj. Węgrzyn jest częścią naszej tradycji kulinarnej od czasów głębokiego średniowiecza. To, że nadal go chętnie kupujemy, zwłaszcza z tak znanych i lubianych winiarni jak Grand Tokaj, nie podlega dyskusji. Zainteresowani dalszymi podróżami wybierają porto i maderę i ten trend ku odleglejszym regionom jest widoczny od kilkunastu lat.
Na koniec muszę wspomnieć o alkoholach mocnych. Pełnią inną rolę niż wino, ale przy odpowiednim doborze, mogą uratować nasze przeciążone żołądki. Idealnie nadają się do tego alkohole typu digestive, dlatego w okresie świątecznym dużym powodzeniem cieszy się cała kolekcja z Dworu Sieraków, w tym niedawno wprowadzona do sprzedaży - Śliwowica Palona, starzona w beczkach z Château Kirwan w Bordeaux.
Paweł Gąsiorek
Prezes Domu Wina
