Na wyhamowanie tempa wzrostu eksportu produktów rolno-spożywczych wpłynęło umocnienie się złotego wobec euro, co sprawiło, że polskie produkty sprzedawane za granicą podrożały. Polscy eksporterzy żywności tracą stopniowo przewagi kosztowo-cenowe, które napędzały sprzedaż zagraniczną przez ostatnie dwie dekady, więc szukają innych.
– Na zmianę wartości składają się zazwyczaj dwa elementy: zmiana wolumenu i zmiana cen. Ten wolumen po raz pierwszy od 2016 roku tak słabo wypadł, bo w 2024 roku wolumen sprzedanych za granicą produktów rolno-spożywczych Polski był zaledwie o 1 proc. wyższy niż w 2023 roku, widzimy wyraźne wyhamowanie – wyjaśnia w rozmowie z agencją Newseria dr hab. Łukasz Ambroziak, prof. Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej – Państwowego Instytutu Badawczego. – Rok 2024 był rokiem trudnym dla polskich eksporterów rolno-spożywczych. Złoty umocnił się wobec euro w 2024 roku o ponad 5 proc., co oznacza, że produkty sprzedawane na rynkach zagranicznych w euro były droższe.
W ubiegłym roku to rosnące ceny zdecydowały więc o tym, że wartość eksportu produktów rolno-spożywczych wzrosła. Nie był to jednak imponujący wzrost – dynamika w euro wyniosła 2,7 proc., a wartość sięgnęła 53,5 mld euro. Wstępne dane GUS wskazują, że wartość eksportu wyrażona w złotych zmalała o 2,9 proc. w porównaniu do 2023 roku. W tym czasie import tej kategorii produktów wzrósł o 6,7 proc. w ujęciu rocznym, do 35,6 mld euro.
– Dodatnie saldo w handlu rolno-spożywczym Polski po raz pierwszy od 2016 roku zmalało o 820 mln euro w porównaniu z rokiem poprzednim i wyniosło blisko 17,9 mld euro – mówi prof. Łukasz Ambroziak.
Jak podkreśla, do zmniejszenia nadwyżki najbardziej przyczyniła się sytuacja w handlu pszenicą, kukurydzą i rzepakiem oraz półproduktami kakaowymi i kawą.
– W ostatnich kilku latach, wskutek pandemii i inwazji rosyjskiej na Ukrainę, doszło do wyraźnego rozchwiania rynków rolno-spożywczych i do wzrostu cen surowców rolnych i energetycznych. Mimo że na rynkach surowcowych mamy teraz do czynienia z pewnego rodzaju stabilizacją, to jednak koszty ponoszone przez producentów w sektorze spożywczym są nadal wyższe, niż były przed pandemią. To znaczy, że te przewagi cenowo-kosztowe, które mieliśmy do tej pory i które były głównym źródłem wzrostu polskiego eksportu rolno-spożywczego, osłabiły się właśnie w wyniku wzrostu cen surowców i innych czynników produkcji, jak chociażby energia czy wynagrodzenia, oraz w wyniku aprecjacji złotego wobec euro w 2024 roku – wyjaśnia ekspert IERiGŻ.
Od momentu wejścia do Unii Europejskiej Polska zyskiwała kolejne zagraniczne rynki dzięki niższym kosztom produkcji, niższym cenom surowców i energii oraz niższym wynagrodzeniom w porównaniu do krajów Europy Zachodniej. Ten model coraz bardziej ciąży na polskim eksporcie i rozwoju branży rolno-spożywczej.
– Polscy producenci, eksporterzy żywności powinni się skupić na rozwijaniu takich przewag pozacenowych, które pozwolą im się wyróżniać na tle innych producentów na rynku unijnym. Chodzi tutaj przede wszystkim o wzrost znaczenia strategii konkurowania jakością produktów, czyli wzrost znaczenia żywności wysoko przetworzonej czy żywności funkcjonalnej. Są to obszary, w ramach których polscy producenci powinni poszukiwać przewag konkurencyjnych, aby móc konkurować inaczej niż ceną sprzedawanych wyrobów na rynkach zagranicznych – ocenia prof. Łukasz Ambroziak.
Mimo ubiegłorocznego spowolnienia kategoria produktów rolno-spożywczych wciąż odgrywa ważną rolę w polskiej sprzedaży zagranicznej w ogóle. Jej udział wzrósł z 14,8 proc. w 2023 roku do 15,3 proc. w ubiegłym roku. Przyczynił się do tego wynik eksportu pozostałych produktów, innych niż produkty rolno-spożywcze, który w ubiegłym roku był niższy o 1,4 proc. w ujęciu rocznym (wyrażony w euro).
– Udział 15,3 proc. to rekordowy poziom, jaki notowaliśmy w ostatnich latach, i prawdopodobnie będzie się on utrzymywał bądź nawet może w najbliższych latach nieco wzrosnąć – prognozuje ekspert IERiGŻ. – Ważne jest też, że nadwyżka w handlu rolno-spożywczym, którą posiada Polska, w coraz większym stopniu przyczynia się do poprawy ogólnego salda w handlu zagranicznym towarami. W 2024 roku udało się osiągnąć nadwyżkę w handlu towarami w wysokości 700 mln euro.
Jak wynika z opracowania KOWR, w strukturze towarowej polskiego eksportu produktów rolno-spożywczych w 2024 roku dominowało mięso, przetwory mięsne i żywiec (10,8 mld euro, 20 proc. udziału w wartości). Kolejne pozycje zajmowały: ziarno zbóż i przetwory (6,5 mld euro, 12 proc.), tytoń i wyroby tytoniowe (5,6 mld euro, 10 proc.), cukier i wyroby cukiernicze (4,5 mld euro, 8 proc.), produkty mleczne (3,5 mld euro, 7 proc.), ryby i przetwory (3,1 mld euro, 6 proc.) oraz warzywa i przetwory (2,7 mld euro, 5 proc.).
Udział unijnego rynku w polskim eksporcie rolno-spożywczym wyniósł 74 proc. Do krajów UE trafiajś głównie: tytoń i wyroby tytoniowe, mięso drobiowe, ryby i przetwory, produkty mleczne. Największym odbiorcą są Niemcy, Francja, Niderlandy, Włochy i Czechy. Poza UE z Polski eksportowano przede wszystkim mięso i przetwory, produkty mleczne, czekoladę i wyroby czekoladowe, pieczywo i wyroby piekarnicze. Wśród odbiorców przoduje Wielka Brytania, a następne są Ukraina i Stany Zjednoczone.
Źródło: Newseria,pl
Fot: mat. prasowe