Suszone kiełbasy nadal na topie

Metoda suszenia mięsa znana jest od wieków. Rzadko jadało się surowe mięso (choćby z powodu obawy przed chorobami) i dlatego w chłopskich chatach podawano głównie suszone wędliny, które - odpowiednio przygotowane - nadawały się do spożycia nawet przez kilka lat.

Dziś, w dobie gwałtownego rozwoju technologii w przemyśle spożywczym, chętnie łączy się innowacje z wiedzą opartą na doświadczeniach naszych przodków. Dzięki takiemu podejściu do procesu produkcji, czołowi producenci, jak Zakłady Mięsne Pamso z Pabianic, oferują gotowe wyroby, stworzone w oparciu o tradycyjne metody.  Na szczególną uwagę w tej kategorii zasługują: Kiełbasa Krakowska Sucha, Kiełbasa Żywiecka czy Kabanosy Pabianickie Extra.

Choć kiełbasy suche charakteryzuje długi termin spożycia, podczas przechowywania i transportowania mięsa należy dbać o odpowiednią wentylację - wtedy nie rozwiną się w nim bakterie beztlenowe. Zakupione produkty możemy zawinąć w pergamin lub powiesić w przewiewnym miejscu. Należy także pamiętać o rozsądnych granicach związanych z okresem przechowywania - wędliny suche i podsuszane powinny cieszyć nasze podniebienie nie dłużej niż do daty przydatności do spożycia.

Kiełbasy suszone to doskonałe rozwiązanie na wakacyjne wyjazdy i wysokie temperatury. Świetnym pomysłem na letni piknik jest prosta kanapka z suchą kiełbasą. Godne polecenia są: jałowcowa, myśliwska, jałowcówka, a jako pyszna przekąska: pięciocentymetrowe Piwoszki (97% mięsa).

(Monika Dawiec)