Bogata gama małych sklepów spożywczych całkowicie zdominowała handel detaliczny w tym mieście, nie pozostawiając miejsca dużym hipermarketom. Sposób sprzedaży produktów spożywczych w Amsterdamie jest nieco inny i sprawia, że można odwyknąć od widoków długich, ciągnących się na wiele metrów półek sklepowych oraz przestronnych parkingów dla klientów. Holendrzy postawili na inny, mniejszy system handlu, zbliżony do formatu convienience. Mogłoby się wydawać, że Holendrzy nie lubią stać w długich kolejkach do kasy i pchać ogromnych wózków, jednak przyczyną braku hipermarketów jest zapewne aspekt urbanistyczny Amsterdamu.
Pocięty niezliczoną liczbą kanałów Amsterdam, to przede wszystkim niska zabudowa. Liczne kościoły gotyckie przeplatające się z barokowymi kamieniczkami nadają miastu bardzo mieszczański charakter. Budynki wyższe, na ogół znajdują się z dala od centrum. To wszystko ma wpływ na rozmieszczenie sklepów, które często zlokalizowane są wewnątrz kamienic, sprawiając wrażenie jakby były tam już od wieków. Niekiedy dopasowane są tak idealnie, że ciężko jest je zlokalizować. Kilka razy, dysponując adresem sklepu, musiałem kluczyć, by przemierzywszy wąskie uliczki, ostatecznie odnaleźć punkt docelowy. Jakież było moje zdziwienie, gdy po przekroczeniu niepozornego wejścia, moim oczom ukazał się pokaźny supermarket wyposażony w kilkanaście kas.
Najbardziej rozpoznawalną siecią sklepów, często spotykaną w Amsterdamie, jest „Albert Hejin”. Wystrój każdego ze sklepów jest bardzo podobny, przez co stali klienci nie mają problemów z odnalezieniem potrzebnych produktów, będąc w innym sklepie na drugim końcu miasta. Właściciel sieci podzielił sklepy na trzy typy: zwykły Albert Hejin, Albert Hejin XL – charakteryzujący się większą powierzchnią i Artur Hejin To-Go – nieco mniejszy, przypominający typowy format convienience z działem piekarniczym. Napotkać można też sklepy sieci „etos”, „Super deBoer”, „Nuri Genco Supermarket” oraz „Dirk van den Broek” – który funkcjonuje od 1944 roku. Amsterdamczycy – zwłaszcza ci oszczędniejsi – lubią robić zakupy w dyskontach spożywczych, takich jak sieć sklepów Aldi, Lidl, czy sklep typu „non-food” – Action.
W każdej dzielnicy Amsterdamu znajduje się przynajmniej jeden samoobsługowy sklep, który charakteryzuje się przy tym dłuższymi godzinami otwarcia. Sklepy przeważnie otwierane są o godzinie 8.00 i zapraszają klientów do godziny 18.00. Taka sytuacja ma miejsce od wtorku do piątku. W poniedziałek właściciele sklepów często przychodzą do pracy dopiero na 9.00, czasem jeszcze później. Czyżby miało to jakiś związek z weekendem? Zamykane są tak jak w resztę dni pracujących. W sobotę handel funkcjonuje zwykle od godziny 10.00 do 17.00 z wyłączeniem sklepów w centrum, które na potrzeby turystów potrafią być otwarte do godziny 22.00 i później. Często – właśnie w centrum Amsterdamu – możemy spotkać sklepy nocne, oferujące szczególnie szeroką gamę w dziale monopolowym. Niedziela to dzień, kiedy większość sklepów jest zamknięta. Klientów obsługują jedynie sklepy convienience w centrum Amsterdamu, czyli te leżące wzdłuż ulic Kalverstraat, Leidsestraat, czy Damrak.
Jeżeli chodzi o asortyment towarowy dostępny w sklepach detalicznych w Amsterdamie, to nie różni się on bardzo od znanego polskim konsumentom. Zapewne więcej jest pozycji asortymentowych w kategorii dań gotowych oraz produktów Private Label, które dostępne są w każdej z sieci, niezależnie od formatu sklepu.
Czy brakowało mi w Amsterdamie hipermarketów? Nie.
Mniejszy sklep – to zdecydowanie większa przyjemność robienia zakupów. Zaoszczędziłem też sporo czasu i parę euro, które mogłem przeznaczyć na późniejsze zwiedzanie muzeum piwa, zlokalizowane w niegdyś działającym, pierwszym browarze Heinekena.
Paweł Pańczyk
tagi: Jeżeli będąc w Amsterdamie planujecie zrobić wypad na duże zakupy do hipermarketu , to muszę was zasmucić. W stolicy Holandii wielkopowierzchniowy system handlu praktycznie nie istnieje. ,
Rynek piwa skurczył się w 2024 roku o prawie 2 proc. To m.in...
Inwestycja w nowy format “300” ma przyspieszyć ekspansję...
Według analizy blisko 77 tys. cen, w styczniu br. w sklepach...
Eksperci z Ari10 uważają, że jesteśmy wciąż przed falą...
Według najnowszych danych Ministerstwa Finansów, od stycznia...
Rosną inwestycje polskich firm w Hiszpanii i hiszpańskich w...
UE zapowiada reakcję, ale wciąż nie wypracowała wspólnej...
Rozwój AI w dużej mierze zależy od dostaw chipów...