Okresowe zapotrzebowanie na pracowników sezonowych wzrasta przed okresem żniw i zbiorów, a to powoduje konieczność nie tylko znalezienia wystarczającej liczby osób, ale również zaproponowania im optymalnej formy zatrudnienia.
Rolnicy wspomagają się tutaj głównie umowami z cudzoziemcami, przede wszystkim pracownikami z Ukrainy i innych krajów zza wschodniej granicy. W przypadku zawierania takich umów łączny czas świadczenia pracy przez tzw. pomocnika nie może przekroczyć 180 dni w danym roku kalendarzowym. W przypadku pracowników z Ukrainy okres ten uległ wydłużeniu po 24 lutego 2022 r. Mówi o tym ustawa z dnia 12 marca 2022 r., która przewiduje możliwość zawierania umowy o pomocy Ukraińcom przy zbiorach na okres ich legalnego pobytu na terytorium Polski tj. do dnia określonego w rozporządzeniu (które zostanie wydane w przyszłości). Nie wiadomo jednak, czy to poprawi sytuację rolników ze względu na to, że duży odsetek uchodźców z Ukrainy to kobiety i dzieci. Coraz głośniej mówi się więc, że takie lub inne ułatwienia należałoby wprowadzić dla pracowników sezonowych również z innych państw.
Działalność rolnicza bez wątpienia nosi cechy działalności gospodarczej, zwłaszcza tam, gdzie prowadzona jest w sposób zorganizowany np. w postaci plantacji produktów rolnych, a rolnik staje się pracodawcą gdy korzysta z pomocy innych osób. Musi więc przyjąć jedną z dostępnych form współpracy np. umowa o pracę, umowa zlecenie, umowa zawierana z agencjami pracy tymczasowej czy umowa o pomocy przy zbiorach. - Przy wszystkich tych umowach ma zastosowanie art. 304 § 3, zgodnie z którym Kodeks pracy nakłada na pracodawcę-rolnika odpowiednie obowiązki określone w art. 207 § 2 Kp. A więc rolnik-przedsiębiorca również zobowiązany jest organizować pracę w sposób zapewniający bezpieczne i higieniczne warunki, a co za tym idzie informować pracowników o zagrożeniach dla życia i zdrowia oraz zasadach postępowania w sytuacjach awarii bądź wypadku. Rolnik ma obowiązek również skierować pracownika sezonowego do odbycia wstępnych badań lekarskich oraz dokonać wstępnego szkolenia z zakresu BHP w pracy – mówi Joanna Misiun, Starszy specjalista ds. BHP W&W Consulting.
Jest to kluczowe z uwagi na specyfikę pracy w rolnictwie – duże zróżnicowanie wykonywanych obowiązków i koniczność ich wykonywania w odmiennych warunkach atmosferycznych. Prace wykonywane są przy użyciu różnych maszyn i urządzeń, w różnych miejscach i warunkach. Rolnik oraz pracownicy zatrudnieni w gospodarstwie rolnym nie pracują z reguły na jednym stanowisku, ale często wykonują czynności, które wymagają odmiennych umiejętności, dlatego też rolnictwo charakteryzuje się dużą wypadkowością. - Z tego też powodu tym bardziej rolnik-przedsiębiorca powinien zadbać o to, by wszystkie maszyny i urządzenia techniczne wyposażyć w odpowiednie zabezpieczenia oraz szczegółowe instrukcje. W razie wystąpienia wypadku zobowiązany jest również podjąć działania eliminujące lub ograniczające zagrożenie, a następnie ustalić w przewidzianym trybie okoliczności i przyczyny wypadku. Ważna jest również dbałość o to, aby jego pracownik posiadał odpowiednie ubranie, które zwiększy jego bezpieczeństwo oraz zapewni komfort pracy. Dlatego też powinien zapewnić nieodpłatnie pracownikowi lub pomocnikowi w gospodarstwie rolnym odpowiednią odzież i obuwie robocze, jeśli odzież własna mogłaby ulec zniszczeniu lub znacznemu zabrudzeniu, a także odpowiednie środki ochrony indywidualnej dostosowane do występujących zagrożeń. Kwestią równie istotną jest to, aby w warunkach szczególnie uciążliwych zapewnić pracownikowi nieodpłatnie odpowiednie posiłki i napoje, jeżeli praca związana jest z wysiłkiem fizycznym, powodującym określony w rozporządzeniu wydatek energetyczny lub wykonywana jest w warunkach mikroklimatu gorącego lub zimnego – dodaje Joanna Misiun.
Na koniec należy podkreślić, że tam, gdzie gospodarstwa rolne zatrudniają pracowników i występuje zależność pracodawca-pracownik, mogą pojawić się kontrole np. Państwowej Inspekcji Pracy, która weryfikuje przestrzeganie przepisów, procedur bezpieczeństwa pracy pod kątem Kodeksu pracy, rozporządzeń, a także kontroluje legalność zatrudnienia. Konsekwencją pojawiających się w czasie kontroli dużych uchybień, może być nałożenie przez organ kontrolujący kary grzywny. Takie mandaty wahają się od 1 tys. - 5 tys. zł. do kar sięgających nawet 30 tys. zł.