Shop Doctor

Przez żołądek do… koszyka!

Środa, 20 października 2021 HURT & DETAL Nr 10/188. Październik 2021
11.JPG


1a.jpgPrzez żołądek do… koszyka!

Właścicielka Lewiatana w Jakubowicach Konińskich zdecydowała się na wprowadzenie dodatkowych, niestandardowych jak na sklep spożywczy, usług w swojej placówce. O ile w wielu punktach jest dostępna oferta produktów garmażeryjnych i gotowych ciast, to tylko nieliczne proponują swoim klientom dania i wypieki robione na miejscu. Nic zatem dziwnego, że taka usługa spotyka się z ogromnym zainteresowaniem. Klienci mogą zamówić większą ilość dań i odebrać je w ustalonym terminie. Taka możliwość cieszy się szczególną popularnością w okresach świątecznych. Oczywiście na co dzień kategoria garmażerki i ciast jest jedną z najlepiej rotujących w sklepie. Klienci przyzwyczaili się do świeżości oraz regularnej dostępności tej oferty. Jak podkreśla Shop Doctor, jest to sposób nie tylko na wyróżnienie się spośród sklepów konkurencyjnych, ale też pokazanie klientom, że przyjeżdżając do naszej placówki mogą zrobić kompleksowe zakupy – nie muszą odwiedzać cukierni czy firm kateringowych. Co więcej, w obecnej sytuacji, gdy obostrzenia pandemiczne spowodowały, że wiele restauracji i punktów gastronomicznych zakończyło swoją działalność, dostęp takiej oferty w sklepie spożywczym jest szczególnie atrakcyjną opcją.

1z.jpg

Poczuj się jak barman

Nalewak do piwa w sklepie? Z takim rozwiązaniem spotkaliśmy się po raz pierwszy od początku naszego cyklu „Zmieniaj sklep, zwiększaj zyski”. Właścicielka Lewiatana wpadła na genialny pomysł – wraz z lokalnym browarem zaproponowała klientom wyjątkowy produkt – regionalne piwo produkowane wyłącznie dla jej placówki. Co więcej, klienci sami wybrali jego nazwę w czasie specjalnego konkursu, a podczas zakupu mogą samodzielnie nalać sobie trunek z profesjonalnego nalewaka. Dodanie takiej wyjątkowej i niepowtarzalnej usługi w sklepie spożywczym wpływa na znaczne zwiększenie jego atrakcyjności. Dodatkowe osobiste zaangażowanie klienta w proces powstawania produktu (wspomniany wybór nazwy) znacząco zwiększa zaufanie i przywiązanie do takiej oferty. Co więcej, ustawienie nalewaka w przestrzeni sprzedażowej jest elementem intrygującym i zachęcającym do zakupu, choćby w celu przetestowania nowości.

„Wielkie” wejście

Jak powtarza Shop Doctor – klient wierzy w to, co widzi. Dlatego też to, co pokazujemy mu zaraz przy wejściu do sklepu ma niebagatelny wpływ na poziom obrotów naszej placówki. Umieszczenie końcówek oferty sezonowej czy mniej popularnych kategorii nie będzie najlepiej pracowało na zyski ze sprzedaży, bo klient taką ekspozycję zignoruje. Szczególnie, gdy mamy taki układ mebli sklepowych, że po wejściu do placówki wzrok pada na szczyty regałów. Powinny się na nim znaleźć w szczególności produkty promocyjne i te, którymi chcemy zachęcić klienta do zakupów. Częsta potrzeba zmiany asortymentu? Pamiętajmy, że tego nie unikniemy w pełni. Chcąc zatrzymać klienta musimy dostarczyć mu pozytywne bodźce dbając o aktualną ekspozycję.

2z.jpg

Pozorny brak miejsca

Niezależnie od tego czy sklep ma 30 czy 300 mkw. – właściciele często podkreślają, że nie mają miejsca na dodatkowe produkty. To często mylne wrażenie wywołane przyzwyczajeniem do układu placówki. Każdy sklep jest inny, więc warto spróbować spojrzeć na niego nieco inaczej niż dotychczas, szczególnie zwrócić uwagę na wielkość wysp z towarem – które czasem można zmniejszyć robiąc przestrzeń na ofertę sezonową. Może okazać się to wystarczającym rozwiązaniem, by każdy z produktów był odpowiednio widoczny. Czasem można zmniejszyć ilość face’ów – tutaj jednak należy podchodzić do tematu ostrożnie, ponieważ zbyt duże ograniczenie widoczności może odwrotnie wpłynąć na sprzedaż.

Gra w skojarzenia

Jak kupuje klient? Komplementarnie. Co to oznacza? Nic innego jak fakt, że mając w zasięgu wzroku produkty pasujące do siebie – wybierze wszystkie, które tworzą dla niego całość. Co może być takim kompletem? Na przykład makaron, sos i oliwki, które podpowiadają gotowy przepis na obiad. Podobnie jest z produktami śniadaniowymi – pieczywo, nabiał i dżem czy płatki śniadaniowe z góry przypominają jak powinien wyglądać pierwszy posiłek dnia. W przypadku stoiska z warzywami i owocami mózg klienta reaguje podobnie. Sałata, ogórek, pomidor… Wszystko tworzy „zestaw na kanapkę”. Dr Marek Borowiński podkreśla, że układ całego asortymentu sklepowego powinien podlegać zasadom komplementarności. Poczynając od wspomnianych już grup, przez słone przekąski w okolicy ekspozycji piwa, przyprawy towarzyszące ladzie z mięsem i wędlinami, po zorganizowanie segmentu z produktami chemiczno-kosmetycznymi, by te tworzyły zestawy – do mycia naczyń, do prania, do pielęgnacji twarzy itd.

Cechy skutecznych oznaczeń

Cena – dla wyników sprzedaży nie tylko kwota ma znaczenie. Ważny jest też sposób jej zakomunikowania. Wybierając pomiędzy oznaczeniami „płaskimi” a tymi z elementem wystającym prostopadle do listwy cenowej, zdecydowanie warto postawić na te drugie. Jakie funkcje mają wystające z regałów nakładki? Przede wszystkim spowalniają klienta „pędzącego” przez sklep. Mając przed sobą alejkę z podobnymi do siebie produktami to jeden ze skuteczniejszych sposobów na zwrócenie uwagi klienta. Z pewnością szybciej jego wzrok zatrzyma się na „nietypowym” elemencie. Warto też, w przypadku promocji i obniżek, wpłynąć kolorem na umysł kupującego. Zdecydowaną przewagę ma w tym przypadku czerwony i żółty. A to dlatego, że mając doświadczenia z innych sklepów kojarzy te kolory z okazją czy wyprzedażą. I to kolorystyczne doświadczenie możemy wykorzystać m.in. do oznaczenia rosnącej w siłę kategorii bio i eko. W tym przypadku będzie to zielony. Shop Doctor radzi, by na regałach ze wspomnianymi produktami, w tym kolorze zastosować tło na listwach cenowych, aby takim mocnym akcentem wyróżnić asortyment.

1.JPG





tagi: Zmieniaj sklep zwiększaj zyski , porady , sprzedaż , handel , konsument , sklepy spożywcze , sieci handlowe , FMCG ,