– Czasem mam wrażenie, że kierowcy nadal większą uwagę przykładają do koloru samochodu czy wyposażenia kabiny niż do wyboru dobrych opon. A to właśnie nowa, dobrej jakości opona będzie naszym najlepszym przyjacielem na drodze. To ona pozwoli nam lepiej kontrolować auto – zwłaszcza w nietypowych lub trudnych warunkach, może nawet uratować nam życie. Warto więc raz na kilka lat – kiedy kupujemy nowe opony – poświęcić więcej czasu na ich wybór. Opony to skomplikowany technicznie produkt, który musi godzić przeciwstawne wymagania – takie jak przyczepność, wytrzymałość czy odporność na aquaplaning. Mają wiele parametrów, które możemy porównywać i skupiać się na tych, które są dla nas najważniejsze – czytać wyniki niezależnych testów i rozmawiać z doświadczonymi serwisantami. Dzięki temu nie tylko zapewnimy bezpieczeństwo sobie i rodzinie, ale zużyjemy mniej paliwa, a nasze podróże będą bardziej komfortowe – mówi Piotr Sarnecki, dyrektor generalny Polskiego Związku Przemysłu Oponiarskiego (PZPO).
1. Porządne oponyPorządne opony – to opony nieużywane, przynajmniej dobrej jakości, zapewniające odpowiednią przyczepność, drogę hamowania i odporność na aquaplaning. Sprawdź symbole oraz oznaczenia na etykietach i pamiętaj – gwarancja na opony jest od daty zakupu, a nie produkcji! Najważniejsze jest jednak to, by absolutnie nie kupować opon używanych – nigdy nie wiadomo, jaką mają historię i mikrouszkodzenia. Nie warto tak ryzykować dla niewielkiej oszczędności – w końcu opony mają nam służyć kilka lat.
Jeśli kupujesz opony całoroczne zwróć uwagę na symbol płatka śniegu na tle góry (symbol alpejski). Oznacza on homologację zimową, którą posiadają wszystkie dobre opony całoroczne – a więc potwierdzenie, że takiego ogumienia można używać zimą w krajach, gdzie wprowadzono wymóg jazdy na oponach zimowych.
Gwarancja od daty zakupuSprawdzanie daty produkcji opon właściwie niczemu nie służy, bo najlepsi producenci opon udzielają gwarancji na opony osobowe od daty ich zakupu, a nie produkcji. Dlatego dokładnie zabezpiecz dowód zakupu opon – aby w razie potrzeby mieć możliwość reklamacji.
– Pamiętaj, że opony to nie jedzenie, które ma wyznaczony termin przydatności do spożycia! Opony nie tracą swoich właściwości od momentu ich produkcji – a wyprodukowane nawet kilka lat temu są pełnowartościowym produktem i zachowują wszystkie swoje właściwości oraz jakość. Ogumienie zużywa się podczas eksploatacji, a nie w magazynie w fabryce czy hurtowni – wyjaśnia Piotr Sarnecki.
By udowodnić, że opony magazynowane w hurtowni kilka lat nie są gorsze od świeżo wyprodukowanych, PZPO zleciło TÜV SÜD badania porównawczego na torze opon tego samego producenta, tego samego modelu i rozmiaru i z identycznym składem mieszanki bieżnika. Badano opony z 2018 i 2020 na tym samym samochodzie. Test udowodnił, że kilkuletnie opony hamują tak samo dobrze jak te z ostatniej partii. Co więcej, żeby podnieść poprzeczkę Grzegorz Duda, znany dziennikarz oraz kierowca radiowy, przetestował opony z 2020 i 2017 również o identycznym składzie tego samego producenta. Wynik tych prób także pokazał, że nawet 3 letnia opona zachowuje swoje osiągi, kiedy jest profesjonalnie magazynowana. A tylko takie magazyny mają fabryki opon i hurtownie. Warto więc kupować opony z pewnego, oficjalnego kanału sprzedaży.
Numer DOT służy producentom opon jedynie do identyfikacji partii produkcyjnej. Data produkcji jest częścią tego kodu, który zawiera także oznaczenie fabryki, rozmiaru i modelu danej opony. Wprowadzenie kodu wymógł Departament Transportu w USA (stąd skrót DOT – ang. Department of Transportation) po to, by istniało oficjalne międzynarodowe oznaczenie umożliwiające identyfikację opony – nadawanie dacie produkcji jakiegokolwiek innego znaczenia czy ważności jest po prostu pomyłką.
Nie kupuj używanych opon!Opony używane to pozorna oszczędność i bardzo duże ryzyko. W końcu opony mają zapewniać bezpieczeństwo nasze i naszej rodziny przez kilka lat. Nie warto narażać życia i zdrowia dla kilku złotych miesięcznie – bo na tyle można przeliczyć kwotę, o jaką zmniejszymy wydatek na opony w porównaniu do nowego kompletu. Tymczasem mikrouszkodzenia w używanych oponach mogą mieć dramatyczne skutki – zwłaszcza przy szybkiej jeździe. Dlatego lepiej kupić nowe opony klasy budżetowej, niż nieco wyższy model z drugiej ręki.
– Nigdy nie poznamy historii i mikrouszkodzeń używanych opon – nawet jeśli „na oko” wyglądają świetnie. Żeby uzyskać pewność, musielibyśmy prześwietlić je roentgenem – a w całym swoim życiu nie spotkałem jeszcze nikogo, kto by to robił. Przecież nie wiemy, czy poprzedni właściciel jeździł z prawidłowym ciśnieniem i jak przechowywał opony. Niewidoczne uszkodzenia mogą przysporzyć nam wielu niechcianych problemów, a nawet spowodować rozerwanie opony na autostradzie przy dużej prędkości! Powiedzmy to sobie uczciwie – nie ma żadnego bezpiecznego miejsca zakupu opon używanych. Ich bezpiecznej eksploatacji nie zapewnią nam ani warsztaty, ani giełdy, ani sprzedawcy internetowi. Zakład utylizacji to jedyne miejsce, gdzie powinny trafiać używane opony, a ich sprzedawanie w internecie to bardzo zły nawyk, z którym wszyscy odpowiedzialni sprzedawcy i kierowcy powinni walczyć – podkreśla Piotr Sarnecki.
2. Prawidłowe ciśnienie – zmierz przynajmniej raz w miesiącu!Prawidłowa wartość ciśnienia przewidziana przez producenta samochodu podana jest w instrukcji pojazdu oraz bardzo często na wewnętrznej dolnej części środkowego lewego słupka. Ciśnienie powinno być mierzone minimum raz w miesiącu, nawet jeśli samochód posiada odpowiednie czujniki – a tymczasem jedynie 40% kierowców deklaruje, że czasem sprawdza jego poziom. Wystarczą 2 dni jazdy ze zbyt niskim ciśnieniem, a zużyjemy opony tak, jak przez tydzień z ciśnieniem prawidłowym. Jeśli nie sprawdzamy ciśnienia, to opony starczą nam na 3 razy krócej! Zbyt niskie ciśnienie w oponach powoduje nawet dwukrotny wzrost temperatury warstw wewnętrznych – a to już prosta droga do rozerwania opon w czasie jazdy. Opony niedopompowane o 0,5 bara są aż o 3dB głośniejsze i wydłużają drogę hamowania nawet o 4 metry!
3. Profesjonalny serwisJeśli już kupiliśmy nasze wymarzone opony, to dopiero połowa sukcesu. Trzeba jeszcze znaleźć serwis, który ich nam nie zniszczy przy montażu. Przy wyborze serwisu nie warto kierować się tylko najniższą ceną. Tania i szybka usługa może skutkować uszkodzeniem opon lub felg. Warto pamiętać, że w cenie usługi jest też wymiana oraz bieżące serwisowanie maszyn, a także szkolenia uzupełniające dla mechaników.
– W Polsce działa blisko 12 tys. serwisów zajmujących się ogumieniem. Niestety, bardzo zróżnicowany jest w nich poziom obsługi i kultury technicznej. Dalej zdarzają się serwisy, które niemiłosiernie katują opony przy montażu – kierując się zasadą, że guma wszystko zniesie. Niestety nie wszystko. Przy siłowym montażu na rzadko serwisowanych maszynach bardzo łatwo jest naderwać stopkę opony. To jest jedyny punk styku opony z felgą, przenoszący wszystkie siły silnika i hamowania na oponę. Takie naderwanie – w zależności od rozmiaru – doprowadza do ubytku ciśnienia w oponie lub nawet do jej zsunięcia się w czasie jazdy. Naderwania oczywiście jako klienci nie zauważymy, bo skutecznie ukryje je przed nami rant felgi… Dlatego warto sprawdzić, czy Twój serwis na pewno umie wymieniać opony – apeluje Piotr Sarnecki.
Polski Związek Przemysłu Oponiarskiego wspólnie z niezależną firmą certyfikacyjną TÜV SÜD wprowadził system oceny i wyróżnienia profesjonalnych serwisów w oparciu o niezależny audyt wyposażenia i kwalifikacji personelu technicznego. Warto wybierać warsztaty z Certyfikatem Oponiarskim Polskiego Związku Przemysłu Oponiarskiego, które przeszły audyt i zostały dokładnie sprawdzone. Bezpieczny serwis to Twoje bezpieczeństwo! Więcej na www.certyfiaktoponiarski.pl
Więcej informacji na stronie
pzpo.org.pl i
certyfikatoponiarski.pl/ Kampania informacyjna:
www.oponymajamoc.pl