Jeszcze niedawno sztuczna inteligencja, marketing oparty na danych i optymalizacja wyszukiwarek głosowych były ambitnymi koncepcjami. Dziś te innowacyjne trendy w marketingu cyfrowym należą do najważniejszych priorytetów większości właścicieli firm w 2021 roku. Reklama przeniosła się do internetu, a przyspieszyła to pandemia. Raport Global Data Market Size Online Advertising Network wskazuje, że reklamodawcy przeznaczą rekordowe kwoty na cyfrowy marketing oparty na danych. – Futurologia staje się dzisiaj rzeczywistością – ocenia Adam Wojdyło, partner w firmie Questpass.
– Rynek reklamy online w 2020 roku zmienił się gigantycznie. Wszystko, co było wcześniej, nagle przyspieszyło – podkreśla w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Innowacje Adam Wojdyło. – Wszystkie innowacje, które były pochowane w szufladach, dopiero przygotowywane, przyspieszyły, mamy podcasty, webinary, biblioteki pootwierane zewsząd, w związku z tym nagle nastąpił wielki wysyp technologii w każdej branży.
Pandemia sprawiła, że rzeczywistością stało się to, co jeszcze niedawno wydawało się daleką przyszłością branży reklamowej. Przyspieszyło wdrażanie nowych technologii, przede wszystkim opartych na sztucznej inteligencji i wirtualnej rzeczywistości. Jak wskazano w raporcie IAB, ma to duży związek z erą „post-cookie” – zgodnie z zapowiedzią firmy Google, która przed 2022 rokiem ma zaprzestać używania plików cookie innych firm w przeglądarce Chrome. Pojawiają się inne rozwiązania, które mają zastąpić „ciasteczka”, jak IndexedDB czy Web SQL. To jednak dopiero początek.
– Rok 2020 to też potwierdzenie, że sztuczna inteligencja i wszystkie działania, o których tylko wspominaliśmy kiedyś i uznawaliśmy za futurystyczne, nagle nabrały rozmachu. Dzisiaj targetujemy na bazie zachowań internautów, mamy wirtualnych sprzedawców i badamy, jak się te zachowania będą miały w stosunku do nowych technologii, które zaczynają być wdrażane w życie – zaznacza partner w firmie Questpass.
W skutecznej reklamie pomaga też sztuczna inteligencja, która przewiduje zachowania konsumenta i jego nastrój i w zależności od tego proponuje mu konkretne produkty. Z personalizacji korzysta coraz więcej firm. EasyJet uruchomiło kampanię e-mailową opartą na danych, która wykorzystuje historię podróży klientów z liniami lotniczymi do tworzenia spersonalizowanych historii, sugerujących następnie, dokąd chcieliby tym razem podróżować. Wysłano 12,5 mln unikalnych wiadomości, które miały o 25 proc. wyższy współczynnik klikalności niż niespersonalizowane maile.
Cadbury's stworzyło spersonalizowaną kampanię wideo, która dopasowuje smak mleka do użytkowników na podstawie danych z ich profilu na Facebooku (wiek, zainteresowania i lokalizacja). Kampania wygenerowała 65-proc. współczynnik klikalności.
– Dobór reklamy będzie związany nie tylko z potrzebą zaangażowania, lecz także z ogromnymi możliwościami, które daje szybkość przekazu, w tym technologia 5G i możliwość interakcji z użytkownikiem. Dzisiaj marka chcąc zaistnieć w świecie klienta, musi z nim rozmawiać. I nie będzie rozmawiać tylko na papierze, poprzez tekst, ale też poprzez wirtualnych asystentów. Już dzisiaj rozmawia np. poprzez wirtualne okulary, ale rozmowa to także sprawdzanie informacji o użytkowniku i podawanie na ich podstawie indywidualnych ofert – wskazuje Adam Wojdyło. – Jestem przekonany, że w 2021 roku będziemy widzieć elementy wirtualnej rzeczywistości czy sztucznej inteligencji wpasowanej w odbiór i w przekaz 1:1.
Raport Hootsuite „Social Trends 2021” wskazuje z kolei, jak wydarzenia z 2020 roku zmieniły priorytety marek w marketingu w mediach społecznościowych na 2021 rok. Z ankiety wśród marketerów wynika, że tylko od lipca do września 2020 roku zasięg reklamowy na Instagramie wzrósł o 7,1 proc., chociaż cały czas to Facebook jest postrzegany przez 78 proc. marek jako najefektywniejszy sposób osiągania celów biznesowych. Ponad 60 proc. planuje zwiększyć swoje budżety na Instagram w nadchodzącym roku, a na kanale YouTube – 45 proc.
– Nowe technologie to też wiele nowych możliwości przesyłania danych, wszelkie możliwe dostępy do szybkich transferów umożliwiają kompletnie nowe podejście do wielu dziedzin, również reklamowych. W 2020 roku z YouTube’a korzystało już 24 mln Polaków, co oznacza, że wszystko, co oparte kiedyś na linearnej telewizji, wymaga kompletnie nowego podejścia – przekonuje ekspert. – Około 8 mln osób w Polsce to liteviewerzy, korzystający poniżej 40 minut dziennie z telewizji linearnej, której średnia oglądalność to 4 godziny. Tym samym, żeby do nich dotrzeć, musimy wymyśleć nowe insighty, nowe technologie, żeby skupić na sobie ich uwagę. Internet otwiera tu całe pasmo możliwości.
źródło: newseria.pl