Produkowana w Ballindalloch (dokładnie w rejonie Speyside w Szkocji) whisky Glenfarclas należy do najbardziej rozpoznawalnych i najwyżej ocenianych single maltów na świecie. Położona tam od 1865 roku destylarnia znajduje się w rękach jednej i tej samej rodziny Grant. Jako jedna z niewielu nadal stosuje metodę bezpośredniego podgrzewania alembików, natomiast do maturacji używa wyłącznie beczek po Sherry. Destylarnia od wielu lat współpracuje z firmą Tudor House, która jest wyłącznym dystrybutorem marki Glenfarclas na Polskę. To właśnie z dobrych relacji pomiędzy właścicielem destylarni George Grantem, a Jarosławem Bussem z Tudor House (znanym szerzej z zasiadania w gronie jury prestiżowego konkursu World Whiskies Awards oraz organizacji festiwalu Whisky Live Warsaw), narodził się pomysł stworzenia i zabutelkowania whisky „Glenfarclas The Family Casks 2008. Private selection by Jarek Buss”.
- W proces poszukiwania tej jedynej, właściwej beczki zaangażował się sam właściciel, George Grant, który jak nikt inny wiedział, gdzie warto zatrzymać się na dłużej, przeczesując magazyny destylarni. Wreszcie odnaleźliśmy dwie siostrzane beczki o numerach 465 i 466, podobne do siebie charakterem jak siostry bliźniaczki. – powiedział Jarosław Buss.
Ostateczna decyzja należała do polskiego eksperta, a wybór padł na beczkę typu hogshead, 1st fill Sherry Oloroso o numerze #466, z której udało się zabutelkować aż 335 sztuk z mocą naturalną 56,4 proc. Każda z nich jest ręcznie numerowana, zamknięta w solidnym, drewnianym opakowaniu, zawierającym eliksir, destylowany 11 lat temu, w 2008 roku. Do butelki dołączony będzie specjalny certyfikat pochodzenia, zaświadczający o jej unikalności i niepowtarzalności. Co ważne, seria składa się z ponad 300 butelek.
- Jestem pod wielkim wrażeniem nie tylko jej ciemnego, mahoniowego koloru, ale też bogactwa aromatów i smaków, które z każdą minutą przebywania w kieliszku przybierają nowe oblicze - dodał Jarosław Buss.
Zapisy na whisky prowadzone są drogą internetową. Więcej informacji można uzyskać pod adresem e-mail: jbuss@tudor-house.pl . Cena butelki to 650 złotych (kwota nie obejmuje kosztów wysyłki).
- W proces poszukiwania tej jedynej, właściwej beczki zaangażował się sam właściciel, George Grant, który jak nikt inny wiedział, gdzie warto zatrzymać się na dłużej, przeczesując magazyny destylarni. Wreszcie odnaleźliśmy dwie siostrzane beczki o numerach 465 i 466, podobne do siebie charakterem jak siostry bliźniaczki. – powiedział Jarosław Buss.
Ostateczna decyzja należała do polskiego eksperta, a wybór padł na beczkę typu hogshead, 1st fill Sherry Oloroso o numerze #466, z której udało się zabutelkować aż 335 sztuk z mocą naturalną 56,4 proc. Każda z nich jest ręcznie numerowana, zamknięta w solidnym, drewnianym opakowaniu, zawierającym eliksir, destylowany 11 lat temu, w 2008 roku. Do butelki dołączony będzie specjalny certyfikat pochodzenia, zaświadczający o jej unikalności i niepowtarzalności. Co ważne, seria składa się z ponad 300 butelek.
- Jestem pod wielkim wrażeniem nie tylko jej ciemnego, mahoniowego koloru, ale też bogactwa aromatów i smaków, które z każdą minutą przebywania w kieliszku przybierają nowe oblicze - dodał Jarosław Buss.
Zapisy na whisky prowadzone są drogą internetową. Więcej informacji można uzyskać pod adresem e-mail: jbuss@tudor-house.pl . Cena butelki to 650 złotych (kwota nie obejmuje kosztów wysyłki).
