- „Bąbel wafel” wchodzi do naszych lodziarni od nowego sezonu - mówi Sylwia Korpacz, menadżerka do spraw marketingu firmy LodyBonano. - To nie jest pozycja obowiązkowa w menu każdej lodziarni w sieci. Mogą ją wprowadzić do swojej oferty ci franczyzobiorcy, którzy chcą poszerzyć i wzbogacić kartę. Wiąże się to z zakupem specjalnej maszyny do produkcji bąblowego wafla, więc jest to pewna inwestycja. Jednak zachęcamy do tego, bo pod koniec ubiegłego roku przeprowadziliśmy testy sprzedaży nowego produktu, które wypadły bardzo pozytywnie.
Testy prowadzone były w trzech lodziarniach w różnych regionach kraju: w Sopocie, Zamościu i Białymstoku. Wyniki sprzedaży wskazują, że „bąbel” może podnieść zyski punktu. Szczególnie dobrze sprzedawał się przed świętami Bożego Narodzenia. Jeśli zaś zimą znajdowali się amatorzy na nowe lodowe przysmaki, to w ciemno można obstawiać, że latem będzie ich jeszcze więcej.
Właściciele lodziarni, w których testowano „bąbel wafla”, relacjonowali, że klientom szczególnie się podobało to, że gofrowy rożek powstaje na ich oczach. Piecze się go na miejscu, tuż przed podaniem. A to dodatkowa atrakcja. Lody rozpływają się w ciepłym jeszcze waflu, tworząc tę uwodzicielską mieszankę ciepłego i zimnego, chrupiącego i płynnego.
Wiąże się to wprawdzie z dodatkowym zajęciem dla sprzedawcy i opanowaniem technologii produkcji nietypowego wafla (trzeba go formować w rożek na gorąco). Klient też musi chwilkę poczekać zanim jego deser będzie gotowy, ale walory smakowe wynagradzają mu tych kilka chwil zwłoki. Lodziarnie, w których testowany był nowy produkt, już zadeklarowały, że chcą go mieć u siebie na stałe.
Sieć LodyBonano poinformowała wszystkich swoich biznesowych partnerów o możliwości wprowadzenia „bąbla” do oferty. Zainteresowanie jest duże. Do końca stycznia z propozycji skorzystało prawie 50 franczyzobiorców, którzy zakupili ponad 80 gofrownic. Niektórzy z nich prowadzą po kilka punktów i zdecydowali się wprowadzić „bąbla” od razu do wszystkich.
- Mamy środek zimy, a sprzedajemy lody. Spodziewamy się więc, że ruch w interesie zacznie się dopiero wiosną, a jego szczyt przypadnie na lato - dodaje Sylwia Korpacz. - Szacujemy, że w tym roku „bąbel wafla” sprzedawać będzie zdecydowana większość lodziarni sieci LodyBonano.
Testy prowadzone były w trzech lodziarniach w różnych regionach kraju: w Sopocie, Zamościu i Białymstoku. Wyniki sprzedaży wskazują, że „bąbel” może podnieść zyski punktu. Szczególnie dobrze sprzedawał się przed świętami Bożego Narodzenia. Jeśli zaś zimą znajdowali się amatorzy na nowe lodowe przysmaki, to w ciemno można obstawiać, że latem będzie ich jeszcze więcej.
Właściciele lodziarni, w których testowano „bąbel wafla”, relacjonowali, że klientom szczególnie się podobało to, że gofrowy rożek powstaje na ich oczach. Piecze się go na miejscu, tuż przed podaniem. A to dodatkowa atrakcja. Lody rozpływają się w ciepłym jeszcze waflu, tworząc tę uwodzicielską mieszankę ciepłego i zimnego, chrupiącego i płynnego.
Wiąże się to wprawdzie z dodatkowym zajęciem dla sprzedawcy i opanowaniem technologii produkcji nietypowego wafla (trzeba go formować w rożek na gorąco). Klient też musi chwilkę poczekać zanim jego deser będzie gotowy, ale walory smakowe wynagradzają mu tych kilka chwil zwłoki. Lodziarnie, w których testowany był nowy produkt, już zadeklarowały, że chcą go mieć u siebie na stałe.
Sieć LodyBonano poinformowała wszystkich swoich biznesowych partnerów o możliwości wprowadzenia „bąbla” do oferty. Zainteresowanie jest duże. Do końca stycznia z propozycji skorzystało prawie 50 franczyzobiorców, którzy zakupili ponad 80 gofrownic. Niektórzy z nich prowadzą po kilka punktów i zdecydowali się wprowadzić „bąbla” od razu do wszystkich.
- Mamy środek zimy, a sprzedajemy lody. Spodziewamy się więc, że ruch w interesie zacznie się dopiero wiosną, a jego szczyt przypadnie na lato - dodaje Sylwia Korpacz. - Szacujemy, że w tym roku „bąbel wafla” sprzedawać będzie zdecydowana większość lodziarni sieci LodyBonano.
