Nowy design
Nowe Berlingo Van wygląda potężniej i ma mocniej wysunięty przód niż jego poprzednik. Dzięki opływowym liniom nadwozia, dużym przednim reflektorom, chromowanemu logo marki oraz szerokiej i pochyłej przedniej szybie, jego sylwetka jest niezwykle dynamiczna i nowoczesna.
Nowy model powiększył swoje wymiary w stosunku do pierwszej generacji i uzyskał dodatkowe 24 cm długości (4,38 m - krótka wersja), 8 cm szerokości (1,81 m) i 3,5 cm rozstawu osi (2,73 m). Długość całkowita wersji testowej jest o 25 cm większa i ma 463 cm. Ładownie mają 3,3 m3 pojemności (krótka) lub 3,7 m3 (długa).
Funkcjonalne i wygodne narzędzie pracy
Kabina Citroëna urządzona jest prosto i funkcjonalnie. Dźwignia zmiany biegów została wbudowana w deskę rozdzielczą, a kierownica regulowana jest w dwóch płaszczyznach. Wnętrze jest odpowiednio wytłumione a materiały użyte we wnętrzu pojazdu są dobrej jakości. Znajdziemy tu wiele praktycznych schowków, m.in. jeden umieszczony za kierownicą w górnej części deski rozdzielczej, kilka na środkowej konsoli, czy półka nad przednią szybą. Dzięki nowej kabinie ExtensoR, po złożeniu oparcia środkowego fotela otrzymamy stolik do pisania, a w siedzisku znajduje się bezpieczny schowek o pojemności 7,5 l.
Obok funkcjonalnie urządzonego wnętrza, przestrzeń ładunkowa nowego furgonu jest jego kolejnym mocnym atutem - mieści w sobie dwie europalety i pozwala na przewóz ładunku o masie 625 lub 850 kg dla wersji krótkiej oraz 750kg w wersji testowanej. Wspomniana już kabina ExtensoR umożliwia zwiększenie przewóz ładunków do 3 m długości w wersji krótkiej i do 3,25 m w wersji długiej oraz zwiększa przestrzeń ładunkową odpowiednio do 3,7 m3 i do 4,1 m3. Ponadto można przewozić w niej 3 osoby, choć nie koniecznie jest to wygodnie dla dwóch dorosłych pasażerów. Nadwozie posiada dwuskrzydłowe drzwi z tyłu i przesuwne drzwi po jednej stronie (dostępne również po obu stronach). Sześć mocowań znajdujących się w strefie ładunkowej zabezpiecza transportowane ładunki.
Dynamiczny i oszczędny
Testowany Citroën wyposażony został w najmocniejszą dostępną jednostkę napędową - wysokoprężny 1,6HDI o mocy 90KM. Mimo niezbyt cichej pracy silnik sprawował się całkiem znośnie. Moc auta pozwala mu się rozpędzić do setki w 13,9s, prędkość maksymalna wynosi 160km/h. Dodatkowo zastosowany układ jezdny prosto z Citroëna C4 poprawiają znacząco komfort jazdy. Podczas testów auto w mieście spalało średnio 7,3l/100km, w trasie, poza miastem średnia spalania spadła do 5,4l, natomiast w cyklu mieszanym wyniosło 6,3l oleju napędowego. Jak na „dostawczaka" jest to całkiem przyzwoity wynik.
Bezpieczny i nieźle wyposażony
Redakcyjne Berlingo VAN wyposażone zostało w system ASR współpracujący z ESP oraz w system kontroli ciśnienia w ogumieniu. W seryjnym wyposażeniu znajdziemy ABS oraz elektroniczny rozdzielacz siły hamowania i system wspomagania nagłego hamowania. Bezpieczeństwo zapewnia poduszka powietrzna kierowcy (dostępnych jest aż 6 poduszek) i pasy bezpieczeństwa z napinaczami pirotechnicznymi i ogranicznikami napięcia.
W standardzie wyposażenia znajdziemy m.in. elektrycznie sterowane szyb przednich, lusterka boczne sterowane elektrycznie i ogrzewane czy też wspomaganie kierownicy o zmiennej sile. W aucie użytym do testów redakcyjnych mieliśmy dodatkowo klimatyzację manualną, komputer pokładowy, radio CD mp3, automatyczne wycieraczki przednie, automatyczne światła mijania oraz bardzo przydatny, opcjonalny czujnik cofania.
Za auto tak wyposażone, trzeba zapłacić nieco ponad 71 tys. złotych. Cena standardowa wersji krótkiej to 55.400 złotych, natomiast wersji long 61.648 złotych.
Tomasz Masal
tagi: Citroen , Berlingo , Nowe Berlingo Van , Berlingo Van , test berlingo , nowy citroen berlingo van test ,
Znamy laureatów Sustainability Awards For Retail! Podczas...
Należąca do koncernu FoodWell marka Bakalland dołączyła do...
Trwają prace nad nową ustawą o Rzeczniku MŚP...
Zawirowania w światowym handlu...
Rodzimym firmom przyda się promocja ze strony instytucji...
Firmy skupiają się na gromadzeniu zapasów...
Światowi dostawcy nie nadążają z dostawami do Polski...