Kategorie produktów

Słodycze w wersji mini

Czwartek, 20 sierpnia 2020 HURT & DETAL Nr 08/174. Sierpień 2020
Chyba każdy z nas, przynajmniej raz w życiu, podczas wizyty w sklepie dał się skusić na coś słodkiego. Kwaśne lub klasyczne żelki, orzeźwiające lub owocowe gumy do żucia, draże, różnej maści ciasteczka, batoniki oblane czekoladą… Możliwości jest niezwykle wiele!
Strefa przykasowa, zwana również „złotą strefą”, to miejsce w sklepie, które generuje dużo zysków. Klienci znudzeni czekaniem w kolejce beznamiętnie oglądają towary wyłożone przy kasie, ich wzrok pada na ulubiony baton czy gumę do żucia i voilà! W koszyku ląduje kolejny produkt.

Drobne, słodkie przyjemności to kategoria, której nie warto zaniedbywać w swoim sklepie. Kluczem do zwiększenia zysków jest umiejętne rozłożenie towaru, dbałość o różnorodność, a także zaufanie do sprawdzonych marek.

„Po słodkie przekąski sięgamy częściej niż kiedykolwiek wcześniej – takie wnioski można wysnuć z historii badań zakupowych konsumentów. Trzy miesiące przymusowej izolacji, praca i nauka z domu oraz stres związany z nowym zagrożeniem sprawiły, że częściej potrzebowaliśmy poprawić sobie nastrój drobnym, słodkim grzeszkiem. U wielu osób nie obeszło się niestety bez przykrych konsekwencji w postaci nadprogramowych kilogramów na wadze” – dodaje Dorota Sobieraj, National Sales Manager ASM Sales Force Agency.

Rynek mini-słodyczy

Jak wynika z danych zgromadzonych przez CMR, słodycze należą do czołówki najistotniejszych kategorii, odpowiadając za ponad 3,5% wartości sprzedaży. Co więcej, znajdują się na ponad 10% paragonów.

„Głównymi producentami słodyczy impulsowych są Mars, Mondelez i Ferrero, którzy razem odpowiadają za około 50% wartości sprzedaży kategorii w małym formacie. Nieco niższą sprzedaż osiągają Nestlé, Colian, Storck, Wedel oraz I.D.C. Holding. Spośród marek najwyższymi udziałami może pochwalić się Prince Polo (Mondelez), którego główny wariant – Prince Polo Classic XXL – jest najczęściej wkładanym do koszyka słodyczem” – dodaje ekspertka instytutu, Aleksandra Matera.

Pandemia nie powstrzymała jednak producentów, którzy także i w tym czasie zaprezentowali szereg nowości. „W tym sezonie możemy skosztować chociażby dwóch nowych wariantów batona Knoppers od Storcka (kokos oraz orzeszki ziemne), nowego Kinder Bueno od Ferrero (również o smaku kokosowym), nowego wariantu batona Snickers (Snickers Crisp) produkowanego przez Mars, a także kilku nowości od Nestlé – Princessy (warianty Milkshake oraz Intense) i Lion (Sweet&Salty). Nowe smaki proponuje również Wedel (Pawełek Duo, WW Peanut Butter), a Mondelez przygotował ofertę skierowaną do najmłodszych (m.in. batoniki Milka Moo Bar)” – wylicza specjalistka CMR.

W przypadku słodyczy impulsowych to sklepy do 300 mkw. są najważniejszym kanałem sprzedaży. Z danych CMR wynika, że odpowiadają za około ¾ wartości sprzedaży całej kategorii. Co więcej, bardzo często ich zakup jest jedynym celem wizyty w sklepie (ok. 12% przypadków). Kategoria ta bardzo często pojawia się na paragonach w ciągu tygodnia, istotne są godziny poranne, gdy kupujemy batonik lub wafelek w drodze do szkoły bądź pracy.

Nowy sposób prezentacji

Warto jednak mieć na uwadze, że słodycze w wersji mini to nie tylko dobrze znane nam batony, gumy do żucia, rogaliki, draże, żelki, praliny, czekoladowe jajka, lizaki i wafle. To również nowe kategorie albo nowy sposób ich prezentacji.

Klienci lubią mieć duży wybór, a także mieszać ulubione smaki. Właśnie na taką okazję firma Wawel przygotowała autorskie moduły sklepowe – Wawel Wolność Wyboru. Są to specjalne regały, na których umieszczono różnorodne typy cukierków, przykuwające uwagę klientów. Swoim doświadczeniem z modułem Wawel Wolność Wyboru podzielił się Andrzej Auguścik, detalista z Żabiej Woli: „Sprzedaż jest większa i to rzeczywiście powoduje, że konsument ma łatwość wyboru i możliwość mieszania, ponieważ poszczególne rodzaje cukierków są w jednej cenie. Dużym plusem są również estetyczne, firmowe torebki – jest to po prostu fajne opakowanie. Kolejnym ułatwieniem jest to, że klient ma bezpośredni dostęp do cukierków i może sam sobie wybrać towar, sprzedawca nie musi go podawać. Skraca to czas do namysłu i zastanowienia co ma kupić, klient sam może podejść i wybrać ulubione smaki. To dobrze wpływa na sprzedaż i zadowolenie klientów, bo nie są ograniczeni przez czas czy wybór. Nie mamy z tego tytułu prawie żadnych strat – cukierki mają długie terminy ważności i są na bieżąco sprzedawane. Poza tym produkty firmy Wawel często pojawiają się w gazetkach, co korzystnie wpływa na ich rotację”.

Mini-przyjemności

W przeciągu ostatniego roku na rynku pojawiła się zupełnie nowa kategoria słodyczy. Chodzi o bitesy (z angielskiego bite, tzn. „ugryźć”) – to taki typ słodyczy, który można schrupać „na jeden raz”. Ostatnio na rynek wprowadzono wiele nowości tego typu.

Firma Colian oferuje nowości w postaci klasycznych batoników Grześki w wersji Tyci 140 g, Goplana Toffino Tyci 110 g, O!rzeszki Tyci 110 g oraz Jeżyki Tyci 100 g.

Poza tym na rynku dostępny jest relatywnie nowy produkt marki Wedel – Ptasie Mleczko Mini – klasyka w nowym, łatwym do dzielenia się wydaniu. Oprócz tego mini-wersje słodyczy oferuje producent Ferrero, który oprócz dobrze znanych jajek czekoladowych Kinder Niespodzianka oraz Kinder Joy prezentuje w swoim portfolio Kinder Chocolate Mini 120 g i Kinder Bueno Mini 108 g. Swoją ofertę przedstawia również Wawel z serią MINIczekolad, owocowych żelków oraz galaretek Fresh&Fruity.

Słodycze w wersji mini to kategoria, która zyskuje na znaczeniu. Mniejsze porcje ulubionych produktów ułatwiają konsumentom zbilansowane żywienie, poza tym łatwiej jest się nimi podzielić i wspólnie celebrować dany posiłek. Warto mieć je na swojej półce, zwłaszcza w strefie przykasowej, która – nie bez powodu – nazywana jest „złotą strefą”, gdzie bardzo łatwo skusić klienta do dodatkowego zakupu. Należy jednak pamiętać o różnorodności swojej oferty oraz jej estetycznej prezentacji.

Małgorzata Duży
Redaktor



tagi: słodycze , rynek , konsument , handel ,