Każdy z nas ma w domu urządzenie, które do działania wymaga baterii, choćby pilot do telewizora czy zegar ścienny. Nic więc dziwnego, że do ich zakupu wystarczy impuls. Najefektywniej zwiększyć sprzedaż można zatem poprzez umieszczenie baterii w zasięgu wzroku klienta, a więc najlepszym miejscem będzie tu strefa kasy.
W zależności od rodzaju urządzenia jakie chcemy zasilić, potrzebować będziemy różnych baterii. Najpopularniejszymi wariantami są oczywiście tzw. paluszki, oznaczane jako AA, bądź w przypadku wersji małej – AAA.
Dane ze sklepów
CMR potwierdza, że coraz więcej sklepów posiada w swojej ofercie baterie. W styczniu 2016 r. miało je na swoich półkach 61% sklepów małego formatu. W styczniu 2017 roku było to już 65%, a w ostatnim miesiącu ubiegłego roku – 69%.
Baterie to zwykle kategoria niezbyt rozbudowana jeśli chodzi o ilość wariantów dostępnych na placówkę. Wynika to z braku przywiązania do marki, która panuje wśród osób kupujących produkty z tego segmentu. CMR wskazuje, że w ubiegłym roku średnio w statystycznym sklepie o powierzchni sięgającej maksymalnie 300 mkw. można było wybierać spośród 4 różnych wersji baterii. Oznacza to pewną stałość, ponieważ taką samą ilość można było dostać w małych placówkach handlowych w roku 2016.
Producenci i marki
Największe udziały wartościowe w sprzedaży w sklepach, których powierzchnia nie przekracza 300 mkw. miała w całym ubiegły roku Varta. Wyniosły one ponad 25% – podaje CMR. Równie wysokie, bo kilkunastoprocentowe wyniki odnotowali też Energizer, Panasonic, GP Battery i Duracell. Wysoko są też Philips, Toshiba i Sony.
Lista najlepiej zarabiających marek układa się niemal zgodnie z udziałami ich producentów. Jak podaje CMR, na pierwszym miejscu najlepiej zarabiających w małoformatowych sklepach znalazła się Varta. Dalej: Energizer, Panasonic, GP, Duracell, Philips, Toshiba, Sony i Eveready.
W zestawieniu dziesięciu produktów, które w ubiegłym roku odnotowały największe udziały wartościowe, większość to opakowania zawierające 4 sztuki baterii paluszków. Wśród nich jedna połowa to AA, a druga to AAA. Na pierwszym miejscu według danych CMR jest Panasonic Alkaline; AA, LR06 w pudełku 4 szt.
Z doświadczenia detalisty
W Bydgoszczy, w sklepie przy ul. Wielorybiej baterie są obowiązkową pozycją w strefie impulsowej. W ofercie znajdują się paluszki, zarówno w wersji klasycznej – AA, jak i mniejszej – AAA. Na inne nie ma zapotrzebowania, dlatego też właściciel nie wprowadza innych wariantów.
„Zawsze mamy kilka rodzajów baterii. Jednak tych małych, typowo zegarkowych nie posiadamy w ofercie. Jeśli klient potrzebuje takiego wariantu, to udaje się do specjalistycznego sklepu lub do zegarmistrza” – wyjaśnia Katarzyna Wedmann, ekspedientka w bydgoskim Odido. „W ofercie mamy zawsze kilka marek, ale w tym przypadku nie jest to decydujące kryterium wyboru. Nawet cena nie jest tak istotna, kiedy klient potrzebuje baterii. Po prosto podchodzi do kasy prosząc o duże bądź małe paluszki” – opowiada pani Katarzyna. Dodaje, że marki dostępne w sklepie się zmieniają, ale zwykle są dostępne baterie Duracell, GP, Varta czy Energizer.
Baterie dla każdego
Pracownica sklepu zaznacza, że często zdarza się, że klienci przychodzą do sklepu specjalnie po baterie. Ale kupują je również przy okazji, codziennych zakupów. Nie ma przy tym znaczenia ani wiek ani płeć kupującego, bo jest to produkt, który kupuje każdy klient. Okres przedświąteczny i karnawałowy, kiedy to często kupowane są dzieciom zabawki z okazji Bożego Narodzenia, to bardzo dobry czas na sprzedaż baterii. Najmłodsi coraz chętniej proszą dorosłych o sprzęty zasilane właśnie nimi, więc te są w tym sezonie szczególnie chodliwym towarem. „W okresie świątecznym jest zdecydowanie więcej klientów. I to ma odzwierciedlenie w sprzedaży baterii” – podkreśla ekspedientka.
Właściwe dobranie asortymentu w strefie kasy może znacznie podnieść zyski sklepu. Czasem pokazanie klientowi dostępnych w sklepie baterii może być dla niego impulsem do zakupu. Dobrze mieć też w ofercie kilka wariantów i marek, by klient czuł, że ma szeroki wybór.
Joanna Kowalska